Krew z czarnego bzu
- Boska z Natury
- 8 wrz
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 14 wrz
Przygotowania do okresu jesienno - zimowego to dla mnie przede wszystkim zaopatrzenie się w witaminy, suplementy i leki łagodzące objawy chorób. W mojej rodzinie od lat nie pojawił się żaden ciężki przebieg jakiejkolwiek zarazy, ponieważ stawiam przede wszystkim na zapobieganie i zdrowy styl życia, a przede wszystkim bycie blisko natury. Gdy dodawałm do drogeryjnego koszyka kolejne produkty i zobaczyłam cenę jednego z naturalnych syropów, stwierdziłam, że czas iść do lasu :)

Nie, to nie jest złamane serce :) To sok z czarnego bzu, z którego, jak co roku o tej porze, zrobiłam syrop. Koszt takiego specyfiku to trochę czasu, miodu, cytryny i prądu lub gazu. Z pewnością znacznie niższy niż 80 zł za 200 ml pięknie opakowanego i opisanego przez specjalistów syropu wzmacniającego odporność. Pamiętam, kiedy byłam świeżo upeczoną mamą i czytałam opisy wszelkiego rodzaju żelków, kropelek oraz napojów, które miały zapewnić moim dzieciom zdrowie. Obserwując moje koleżanki, zauważyłam, że nabierały się one na te marketingowe treści, które miały sprawić, że ich dzieci przestaną chorować. Niestety ze zdrowiem jest jak z relacją partnerską: jeśli przez lata nie interesujesz się nim, nie inwestujesz, nie dbasz, rozpada się.
Dobre zdrowie to przede wszystkim profilaktyka. To te codzienne drobne czynności, a także ważne wybory, które możemy dokonać czasem tylko raz (jak poród drogami natury czy karmienie piersią). To powtarzalne czynności (ruch, ziołowe herbaty, spacery), dyscyplina (unikanie używek, cukru i innych trucizn), a często również odwaga (do odmowy alkoholu w towarzystwie czy niekoniecznych zabiegów medycznych). To budowanie siebie, nawyków, a przede wszystkim wyraz ogromnej miłości do siebie i do bliskich, o których dbamy. Tej prawdziwej miłości. Miłości, która pochodzi z Duszy.
Nasze Ego pragnie szybkich i łatwych rozwiązań (Oj tam! Dam dziecku kolejne lody, przecież musi mieć jakąś radość!), ale Dusza widzi wszystko w długofalowej perspektywie (Nie, te lody psują zęby, zaburzają koncentrację i gospodarkę hormonalną). Duszę interesuje nasze dobro. Wyższe dobro, a nie drobne, krótkofalowe przyjemności. Wybory z Duszy nie są łatwe, ale zawsze przynoszą korzyść. Czasem trzeba uzbroić się w cierpliwość. To samo dotyczy dbania o zdrowie i odzyskiwania zdrowia.
Dlatego poszłam do lasu zbierać czarny bez. Bo to czas spędzony w naturze, z rodziną, to też ruch i uspokajający kontakt z naturą. A czarny bez? Syrop jest pyszny i zdrowy. Pomaga mi w zapobieganiu, ale też łagodzeniu przebiegu przeziębień. Ma w sobie witaminy, składniki mineralne i działa oczyszcząjąco na krew, ponieważ usuwa z organizmu toksyny. Jednak ma więcej wspólnego z sercem, niż mogłoby się wydawać... :)



Komentarze