top of page

Ogień - emocje, które niszczą lub tworzą

Zaktualizowano: 8 sie

Ogień w nas to motywacja do działania, wychodzenie na zewnątrz, ekspansja, kreatywność, seksualność i sensualność. Gdy widzę ogień, najpierw myślę o męskiej energii, o sile, dominacji, lecz po chwili przypominam sobie własne ciało w tańcu, jego ciepło i zmysłowość. Żywioł ognia to siła życia i zniszczenia, pełna kontrastów i zmienności, ale bez wątpienia fascynująca, przyciągająca, Także w nas może ujawniać się jako coś destruktywnego (jak nienawiść, zawiść, gniew) lub konstruktywnego (jak żywiołowość, chęć tworzenia, niszczenie tego, co nam nie służy).

ree

Ogień przypomina mi emocje. Gdy są silne i nieopanowane sieją spustoszenie: niszczą miłość, przyjaźń, pokój, palą wewnętrzną harmonię i radość. Gdy potrafimy te emocje kontrolować i wykorzystywać, stają się siłą napędową do tworzenia. Powstają dzięki nim niepowtarzalne dzieła sztuki, miłosne wyznania, relacje pełne pasji, głębokie przyjaźnie i ogniste praktyki oczyszczające.


Złość jak ogień może palić od środka, rozsadzać, trawić nasze ciało i myśli. Promieniować na innych, krzywdzić i odrzucać. Jednak dobrze pokierowana wypali negatywne ego, wyczyści ropiejące rany emocjonalne, odetnie od nas ludzi, którzy nas poniżają i złorzeczą. Namiętność może prowadzić do zdrady, kłamstw, przekraczania własnych granic, obniżania standardów w imię zaspokojenia cielesnego. Kiedy ją opanujemy i zwrócimy do oczyszczenia naszego ciała, przebudzenia energii życiowej, dostaniemy w nagrodę niesamowitą pasję do życia, energię do działania i inspirowania innych.


Mówi się, że ogień to w praktyce duchowej najtrudniejszy żywioł. Tak zmienny, niebezpieczny, potężny i trudny do okiełznania (dokładnie tak jak uczucia i emocje). Energia ognia jest jednak nieoceniona jeśli chodzi o tworzenie związków partnerskich, w których pożądanie nie wygasa. Do kreowania życia pełnego pasji, które wciąż nas fascynują.


Osobiście mam w sobie pewną cechę, którą niektórzy uznają za wadę, ale ja ją uwielbiam, bo daje mi właśnie to, czego im brakuje: pasję życia. Mam na myśli moją zdolność do "podpalania się". Kiedy trafię na interesujący temat, zagadnienie, nowe hobby, wyzwanie, doświadczenie, potrafi mnie ono tak pochłonąć, że jestem w tym cała sobą, płonę z ciekawości, chcę działać, zgłębiać, wciągać w siebie wszystko, co jest z tym związane. Kiedyś przysparzało mi to wielu kłopotów, bo chciałam na siłę "zarażać tym" innych, ale zamiast inspirować podpalałam ich, wywołując złość i agresję. Teraz nauczyłam się ten płomień trzymać w sobie, tak długo w nim trwam, aż mój wewnętrzny ogień uspokoi się, wyczerpie, a ja czuję się nasycona i pełna. Z tego wypalonego wnętrza powstaje żyzna ziemia, która ugruntowuje się i zmienia doświadczenie w wiedzę. I to jest właśnie kontrolowanie swojego ognia.

Komentarze


bottom of page